Armenia

Armenia – kraj położony nad pięknym jeziorem Sewan, kraj zapierających dech w piersiach gór, kraj z zachwycającą stolicą – Erewaniem. Jednak to nie Erewań ze swoimi marmurowymi ulicami, pomnikami i strzelistymi pełnymi przepychu budynkami jest sercem tego górzystego kraju. Serce Armenii to ludzie, którzy w niej mieszkają, a mieszkają bardzo biednie na obrzeżach Sewanu. Kiedy pojechałem do Armenii chciałem zachwycić się promieniami słońca nurzającego się w wodach Sewanu, dlatego też zdecydowałem się na wynajęcie klasycznej rosyjskiej łady z napędem na cztery koła, aby objechać nią całe jezioro. Nie myślałem jednak, że takie autko potrafi  spalić ponad 12 litrów na 100 km. Nie przewidziałem także, że nie w każdej większej miejscowości można kupić paliwo. I tak jadąc na oparach paliwa, dotarłem do maleńkiego miasteczka, oczywiście bez stacji paliw. Ku mojej ogromnej radości zobaczyłem radośnie dyskutujących lokalnych mieszkańców, moim łamanym rosyjskim zapytałem o możliwość zakupu paliwa. Jeden z nich, wydawało mi się, że szef owego szanownego zgromadzenia nakazał jednemu z nich aby zabrał mnie na lokalną stację paliw (czyt. lokalny dom). Podjechaliśmy na miejsce, pomijam fakt, że w całej miejscowości nie było żadnego oświetlenia, nadając jej nieco złowrogi klimat. Zostałem zapytany ile paliwa chciałbym zakupić. Powiedziałem, że 20 litrów i…  towar otrzymałem. Został mi dostarczony w wiadrach i konewkach, ale cena ku mojemu zaskoczeniu była taka sama jak na stacji. Jednak to był dopiero początek mojej przygody. Nieznajomy, który dowiózł mnie na stację nalegał abym poznał jego rodzinę i został u nich w domu na noc. Było już późno i ciemno i żadnego hotelu w pobliżu. Nie do końca pewien czy powinienem, zdecydowałem się pojechać z moim nowym znajomym. I tak trafiłem do ich małego domku nad czystym strumieniem, bez bieżącej wody i toalety ale domu pełnego życzliwych oraz dobrych osób. Ugoszczono mnie kolacją, tradycyjną mocną, armeńską kawą. Otrzymałem gościnne łóżko i zapadłem w głęboki sen…. gotowy na kolejne niespodzianki Armenii.

 

Informacje praktyczne:

Przelot: najtaniej LOTem, już od 500 zł w obie strony, czasami też można trafić na tani bilet z Urkaine Airlines

Przejazd z lotniska do centrum: koniecznie marszutką -bardzo tanio i egzotycznie 🙂

Noclegi: baza hotelowa w miarę dobrze rozwinięta jedynie w większych miastach

Podróżowanie po kraju – najlepiej skorzystać z sieciowych wypożyczalni aut – www.sixt.pl (w miarę tanio) lub poszukać lokanych. Ja skorzystałem z  www.caravan.am i wypożyczyłem Lade Nive. Uwaga na słabo rozwiniętą sieć stacji paliw.